czwartek, 4 października 2012

Deser z twarogu 'na już'. :)

Uczucie czystego szczęścia to chyba coś co w życiu ulatnia się najszybciej. Od wczoraj mój optymizm przerywany jest kaszlem i ratującą sytuację aspiryną :) Dzisiaj pozwolono mi zostać w domu, z czego bardzo się cieszę, bo przyda mi się ten dzień na ogarnięcie zaległości i spakowanie się na jutrzejszy wyjazd.

Od rana w domu niesie się muzyka, a jako że na śniadanie dobrze jest zjeść coś pożywnego, zdrowego i nie tracić czasu na jego przygotowanie delektowałam się dziś chudym twarożkiem z płatkami Fitella Diet, brzoskwinią i gryczanym miodem :)




8 komentarzy:

  1. Dokładnie. Nie zawsze ma się czas na przyszykowanie czegoś, a przecież wiele żeczy jest zarazem pysznych i prostych w przygotowaniu. :)
    Pyszny twarożek! Dodaję do listy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmm, uwielbiam takie połączenie :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ale pysznie! jako że nabiał ograniczam to zazdraszczam twarogu strasznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. od samego rana takie pyszności! :)
    gdzie wyjeżdżasz ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo, brzmi fajnie :)
      oby Ci pozwolili na ten wyjazd!

      Usuń
    2. musisz koniecznie sprawiać przed rodzicami wrażenie, ze ozdrowiałaś nagle! :D

      Usuń