Każdy jednak upadek, każde zapętlenie, każda zgubiona życiowa droga nie musi być końcem naszych marzeń, ważne zatem jest aby czasami odejść od systematyczności, aby odnaleźć w zbiorze wspomnień te przyjemne, które napawały nas radością, kiedy spoglądaliśmy przez ich pryzmat w przyszłość, które budziły w nas ambicję i pragnienie dnia jutrzejszego...
W dzisiejszym poście chciałabym wrócić na chwilę do sobotniego popołudnia i wieczoru i pokazać Wam dwa zdjęcia :
Jesienny stół, przy którym miło upłynęły nam popołudniowe godziny.
Oraz panna cotta z jagodami, przyrządzona przez moją przyjaciółkę Ulę, konsumowana zaś z ogromną przyjemnością przeze mnie, Ulę oraz Kasię (naszą wspólną przyjaciółkę) :)
Dodatkowo chciałabym podzielić się pomysłem na szybkie, smaczne śniadanie :) :
TOSTY FRANCUSKIE z chleba tostowego pełnoziarnistego z DOMOWYMI POWIDŁAMI ŚLIWKOWYMI i cukrem pudrem :)
Trochę słodyczy, a świat pozornie staje się piękniejszy ; )
z Krakowa :) a Ty?
OdpowiedzUsuńwizja wspólnego śniadania bardzo mi się podoba!
aaaa, cudownie zastawiony stół! świetny miałaś weekend, ach!:)
jeej, ale Ci zazdroszcze, kocham Mazury! <3
Usuńaa bywasz czesto u rodziny? byloby super sie kiedys spotkac :)
a na studia do Krakowa przyjezdzaj!:)) a o czym myslisz? i duzo masz jeszcze czasu?:))
no jasne!:)) byłoby super :))
Usuńile pyszności! ta panna cotta wygląda obłędnie, a tosty francuskie uwielbiam, pysznie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńSame pyszności u Ciebie:P
OdpowiedzUsuńtosty francuskie z cukrem pudrem - mogłabym jeść i jeść :)
OdpowiedzUsuńŚniadanie na słodko... Czego chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńTosty francuskie i domowe powidła, niczego więcej mi do szczęścia z samego rana nie potrzeba :)
OdpowiedzUsuńrozbita, a co się stało?
OdpowiedzUsuń