niedziela, 14 października 2012

Zapach weekendu w domu ! Placki z figą i jabłkiem :)

Są takie chwile, kiedy pod wpływem wspomnień i wydarzeń z przeszłości zaczynasz tkliwiej rozmyślać nad popełnionymi błędami, starając się zaplanować przyszłość tak, aby tych błędów uniknąć. Los jednak potrafi płatać figle i z czasem przekonujesz się ( co zwykle jest bolesne ) że nie jesteś w tego zrobić. Dobrze, jeśli wtedy wyciągasz z tego jakieś wnioski. Wraz ze wskazówkami zegarka odmierzasz odtąd każdą chwilę, zwracając uwagę na szczegóły. Celebrujesz każdy moment samotności, wyciągasz jak najwięcej z towarzyskich spotkań. Zaczynasz zauważać co tak naprawdę jest ważne, robisz wszystko, żeby zapisać w pamięci wszystko, co warte zapamamiętania.
To tak jakbyś zrobił film z całego życia i patrzył jak z każdym kolejnym kadrem zmienia się Twoja twarz, jak z roku na rok coraz mniej na niej emocji, a coraz więcej fałszu.


Miałam zdać dzisiaj krótką fotolerację z wczorajszego spotkania, aczkolwiek szczerze mówiąc po niecałych 3 godzinach snu nie mam ani siły, ani ochoty tego teraz robić. Ukaże się to jednak w najbliższym czasie, przy najlepszej ku temu okazji :)

A dzisiaj prezentuję debiutanckie placki robione na nowej patelni :)







 
Muszę powiedzieć, że po raz pierwszy próbowałam świeże figi i jestem zaczarowana zarówno ich smakiem jak i samą konsystencją miąższu.
 
Pozdrawiam :)


6 komentarzy:

  1. uwielbiam takie poranki .. pachnące weekendem, pachnące domem!:)
    a świeże figi są pyszne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialnie podane :) Ważne, aby nie oszukiwać samego siebie, a inni niech oceniaja nas jak chcą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają pysznie, a smakują zapewne... mniam, niebo w gębie. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. też muszę spróbować fig! a placuszki mega *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie cudne placuszki <3 Aj, dobrze, że niedawno jadłam, bo inaczej chyba zaczęłoby mi burczeć w brzuchu na ich widok!

    OdpowiedzUsuń