Dzisiaj przepis na pasztet sojowy. Idealny nie tylko dla tych, którzy nie jedzą mięsa, ale również dla tych, którzy po prostu tak jak ja lubią soję i nie boją się próbować nowych smaków :)
Składniki :
ok. 500-600g soi
3 marchewki
2 pietruszki
cebula
3 jajka
sól (może być przyprawa typu Warzywko), pieprz, majeranek, zioła prowansalskie
Soję moczymy w wodzie przez 12 godzin (najlepiej zostawić namoczone ziarno na noc). Na drugi dzień gotujemy namoknięte ziarno przez około 1,5h. Następnie przepuszczamy soję, marchewkę i pietruszkę i pokrojoną, podsmażoną na kropli oliwy z oliwek cebulkę przez maszynkę do mięsa dwukrotnie. Następnie oddzielamy żółtka od białek. Żółtka dodajemy do masy, wsypujemy przyprawy i łączymy całość. Z białek ubijamy pianę, po szym delikatnie łączymy ją z gotową masą. Tak przygotowany pasztet wykładamy do keksówek wyłożonych papierem do pieczenia i posypujemy majerankiem. Pieczemy w temperaturze ok.180 stopni przez ok.70minut.
Pasztet jest delikatny, ma osobliwy smak i czuć w nim ziołowy aromat. Idealny zarówno na ciepło jak i na zimno podany z ciemnym pieczywem i świeżymi warzywami.
muszę kiedyś w końcu spróbować tych sojowych potraw :) bardzo mnie one ciekawią!
OdpowiedzUsuńa dostane bez problemu w sklepie?:)
Usuńbardzo mi milo, ja również dodaje!
w takim razie w tygodniu postaram się zajrzeć do jakiegoś sklepu i poszukam :)
Usuńprzyznam Ci się, ze już kilka razy stałam przed polka w sklepie z tymi produktami .. :D ale jakoś zawsze odchodziłam bez niczego. może na pierwszy ogień wezmę mleko sojowe :)
mnie poniekąd niestety tez, trzeba to przyznać - dość drogie są to produkty. aale raz jak się skusze to mój portfel jakoś bardzo może nie ucierpi :D
Usuńdeserki? o, wezmę w takim razie :)
a pomysł z małym mlekiem dobry! a jak mi posmakuje to wtedy kupie większy karton :)
masło orzechowe, też mnie kusi! :D wszyscy zachwalają a ja nigdy nie jadłam! ;O
UsuńOj tak, soja to cudny dar natury, też bardzo lubię! Można z niej wyczarować tyle cudnych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńten pasztet baardzo kusi :D
OdpowiedzUsuńŚwietny, nie jadłam nigdy domowego pasztetu sojowego. Kiedyś zajadałam się domowym z soczewicy, a ta sojowa wersja, muszę przyznać jest równie kusząca :)
OdpowiedzUsuńPomyśleć, że nigdy nie robiłam pasztetu, a nawet nie próbowałam domowego :)
OdpowiedzUsuńO, nigdy nie robiłam sama pasztetu sojowego, choć smakuje mi o wiele bardziej niż mięsny. Muszę kiedyś spróbować sama zrobić :)
OdpowiedzUsuń