wtorek, 23 października 2012

Na wszystko w życiu przychodzi czas...Październikowe placki z bakaliami :)

Dzień za dniem mija w nieustannie szybkim tempie. Coś się kończy, coś zaczyna. Przychodzi czas na uśmiech i radość, przychodzi czas na smutek i łzy. W życiu nie możemy zatrzymać żadnej wskazówki, możemy jedynie nauczyć się żyć tak, aby nie żałować żadnej decyzji, aby czerpać jak najwięcej z każdej chwili.

Znajduję się ostatnio w miejscu, które otacza typowo jesienna aura. W weekend wyjeżdżałam, stąd też brak notek, aczkolwiek, dzięki przecudownej pogodzie oraz ludziom z którymi te dni przeżyłam, były to z pewnością najpiękniejsze chwile tej jesieni.
Obraz fantastycznych mazurskich jezior, pól, równinnych terenów Suwalszczyzny skąpanych w październikowym słońcu to obraz, który na pewno utrwalany przez lata będzie kiedyś jednym ze wspomnień, do których z całą przyjemnością będę powracać :)

Dzisiaj, żeby nie zanudzać Was swoimi przemyśleniami, post zwieńczę jesiennymi plackami :) Przepis, do którego wprowadziłam małe modyfikacje uzyskałam od Whiness za co bardzo dziękuję i zgodnie z obietnicą przekazuję informację, że były pyszne :)

Do placków użyłam :
-1/2 szklanki mąki żytniej razowej
-1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
-1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
-1 jajka
-1/3 szklanki kefiru
-kilku kropel aromatu waniliowego


Zdjęcia można obejrzeć w oryginalnych rozmiarach, po kliknięciu na nie.






 
Jeśli zechciałybyście podzielić się ze mną Waszym ulubionym smakiem jesieni byłoby mi bardzo miło :)
Pozdrawiam !


7 komentarzy:

  1. tak, czas szybko ucieka, trzeba z niego czerpać jak najwięcej .. :)
    a placki cudownie jesienne, chętnie bym je zjadła! pycha!:))

    OdpowiedzUsuń
  2. boskie placuszki! pięknie, jesiennie, cudownie... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. tych jezior to zazdroszczę ;) pycha.

    OdpowiedzUsuń
  4. Grunt, to mieć co wspominać! :) Placuszki wyglądają bardzo smacznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. socjologię i filologię germańską :)

    OdpowiedzUsuń