Jednak krople deszczu uderzające w szyby skłaniają do pewnych refleksji, do zastanowienia się nad naszymi celami, pomagają w pewnym sensie znaleźć motywację, skupić się nad tym co sprawia nam przyjemność, a na co w czasie ciepłych dni właściwie nie ma czasu.
I ostatnio myślami coraz częściej wracam dwa lub trzy lata wstecz, kiedy to właściwie każde popołudnie spędzone było w morzu koralików lub z książką w ręku. I doszłam do wniosku, że wrócę do biżuterii, że znajdę choć chwilę na oddanie się chwili przyjemnego czytania.
Ostatnio moje śniadania nie wyglądają tak jakbym chciała, ale to w żadnej mierze nie zależy ode mnie. Od kilku dni nie mam smaku. Męczy mnie to bardzo i robię wszystko żeby wyzdrowieć...
A co do przepisu. Kto powiedział że fast food zawsze musi być niezdrowy ? Ostatnio udowodniłam i sobie i mojej rodzinie, że można przygotować coś o wyrazistym, ostrym smaku, co jest przygotowane ze zdrowych, naturalnych produktów. A oto efekty :
Frytki przygotowałam z 3 ziemniaków, przyprawiłam : ostrą papryką, pieprzem, dużym ząbkiem czosnku i łyżeczką oliwy z oliwek.
Sos pomidorowy : zblednowałam pomidora z ząbkiem czosnku, pieprzem i bazylią. :)
Świetny pomysł. Musze wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńTakie frytki robiła dla mnie zawsze moja babcia :) W zasadzie zapomniałam już o nich. Narobiłaś mi na nie ogromnej ochoty :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie domowe frytki :) Smaczne i zdrowe.
OdpowiedzUsuńnie ma to, jak domowe frytki, mniam :)
OdpowiedzUsuńFirma przesyła mi dane produkty, a ja zobowiązuję się do tego, ze wykorzystam je w swoich przepisach i zamieszczę je na swoim blogu :)
mailowo :) jeśli ja się będę wywiązywać z danego słowa to będę wtedy dostawać od nich kolejne produkty.
Usuńo, domowe fryteczki :D moje ulubione 'danie' z ziemniaków, zaraz po tych smażonych w plasterkach, daaawno nie jadłam.
OdpowiedzUsuńWieki nie jadłam frytek. trzeba by coś takiego zrobić :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że może być zdrowy, a do tego zdarza się, że i smaczniejszy :)
OdpowiedzUsuńFigi kupuję na ryneczku, ale ostatnio widziałam je też w Lidlu :)