Bananowe, żytnio-razowe pancakes z jogurtem i orzechami włoskimi, napój z gryki ( potocznie nazywany mlekiem gryczanym )
Tak więc od dzisiaj staram się odnaleźć w sobie wszystkie te zakamarki, gdzie rzeczy ważne i ważniejsze spokojnie czekają na swoją kolej. Zaczynam od bloga, którego prowadzenie daje mi nie tyle wiele radości, ale ogromną satysfakcję.
A jeśli jest coś, co daje człowiekowi satysfakcję, to trzeba to pielęgnować z uczuciem i realizować to, co potocznie nazywamy pasją.
Dlatego też dzisiaj, zupełnie jak za czasów dość wczesnego dzieciństwa, tj. z lat szkoły podstawowej, tuż po obudzeniu sięgnęłam po książkę. Oczywiście, książkę o tematyce nieco innej niż te kilka lat wcześniej, aczkolwiek dotknęło mnie niezwykłe uczucie. Znacie takie chwile, kiedy masz wrażenie, że czas się cofnął ?
Leżałam i czytałam, aż dotarłam do ostatnich stron lektury i z zadowoleniem zamknęłam okładkę.
Brakowało mi tego tak bardzo. Tego zaciekawienia, wciągnięcia, tej wystarczającej ilości czasu.
Zupełnie jak 'kiedyś'.
A kiedy już nacieszyłam oczy i umysł historią bohaterów owej książki ( choć 'nacieszyłam' dotyczące powieści kryminalnej może nie jest do końca pasującym słowem ) z leniwym uśmiechem wstałam i udałam się do kuchni.
I muszę Wam powiedzieć, że dzisiejszy leniwy poranek, książka, pancakes zjedzone przy stole ( a nie przy komputerze czy telewizorze ), rozmowa z rodzicami o poranku dały mi energię na cały dzień. Dlatego też z ogromną przyjemnością uczynię takie poranki sobotnim rytuałem :)
A oto i przepis na dzisiejsze pancakes:
1 jajko
1/3 szklanki mleka
1 banan
1/2 szkalnki mąki żytniej razowej
2 duże łyżki poppingu z amarantusa
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/3 łyżeczki sody
Składniki wymieszać mikserem ( najpierw mokre, potem dodać suche) i smażyć na patelni leciutko natłuszczonej olejem.
Za dwa tygodnie w sobotę zamierzam zrobić małą domówkę z okazji 18 urodzin. Chciałam Was prosić o pomysły na słone przekąski, które mogłabym podać :)
ciekawa jestem tego mleka gryczanego :)
OdpowiedzUsuńMleko gryczane? Nigdy nie słyszałam!
OdpowiedzUsuńAle pancakes pychotkowe!
Takie rytuały jak najbardziej wymagają kultywowania :)
OdpowiedzUsuńObłędna wieża placków!
Twoje śniadanie bardzo przypadło mi do gustu ;))
OdpowiedzUsuńPlacuszki pychota. Ciekawa jestem jak smakuje taki napój gryczany ...
OdpowiedzUsuńWspaniałe placuszki :) coś dla mnie
OdpowiedzUsuńA przekąski to tradycyjnie paluszki i krakersy :D Mozesz tez robić paszteciki z ciasta francuskiego
Do usług. Mozesz jeszcze zrobić coś z tego http://taniecsmakow.blogspot.com/2008/02/wytrawnie.html
UsuńTaki rytuał to sama przyjemność ! :)
OdpowiedzUsuń