Korzystając z okazji, że dzisiaj idę do szkoły dopiero na 4 lekcję, postanowiłam przygotować sobie rano coś ciepłego. A jako, że wczoraj tata w odpowiedzi na moje oburzenie dotyczące braku owoców w domu zabrał mnie do sklepu, kupiłam między innymi pomarańcze.
Nie wiem jak Wam, ale dla mnie okres przedświąteczny i świąteczny kojarzy się z soczystymi cytrusami. Może dlatego, że od małego słuchałam opowieści babci, dziadka, mamy i taty, u których pomarańcze dostawało się w ramach świąt, jako wyjątkowy prezent.
I w ten oto sposób rozpoczęłam dzień od wypełnienia kuchni cudownym zapachem pomarańczy, orzechów i miodu, rozpływającego się w gorącej zimowej owsiance pomarańczowej.
Do owsianki użyłam:
6 łyżek płatków owsianych zwykłych
1 łyżka otrębów owsianych
1 łyżka płatków jęczmiennych
100ml wody
150ml mleka
2 duże łyżki chudego twarogu
pół łyżeczki miodu
łyżka rodzynek
łyżka pestek słonecznika
łyżka orzechów włoskich
skórka pomarańczowa - wcześniej sparzona ( starta na małych oczkach do środka, na większych na wierzch )
cynamon
Płatki gotować w wodzie, a kiedy ją wchłoną dolać mleka i gotować do uzyskania gęstej masy. Następnie dodać rodzynki i gotować jeszcze chwilę. Gotową owsiankę zdjąć z kuchenki, dodać twaróg, skórkę pomarańczową, pestki słonecznika i cynamon i wymieszać. Na wierzch posypałam orzechami włoskimi, pestkami słonecznika, rodzynkami i skórką pomarańczową oraz oprószyłam cynamonem.
A całość bezpretensjonalnie zasługuje na miano ciekawego doświadczenia kulinarnego i smakowego :)
"Trzeba mieć coś ważnego w życiu, by nieważne rzeczy cieszyły. Trzeba mieć coś, co cieszy trwale, by móc cieszyć się przelotną chwilą."
pyszna,rozgrzewająca owsianka :)
OdpowiedzUsuńPyszna:D
OdpowiedzUsuńZimowa :) zdecydowanie grudzień to czas cytrusów, zawsze się objadam nimi, aż nieprzyzwoicie :D
OdpowiedzUsuńPachnie tu świętami i pomarańczą :)
OdpowiedzUsuńale u Ciebie jest smacznie i do tego świątecznie :) podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńoj swiatecznie to serio:D
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądająca owsianka, a te Mikołaje dodają świątecznego klimatu ;)
OdpowiedzUsuńNikt nie wie jak i dlaczego, ale pomarańcze i mandarynki pachną świętami jak nic innego!
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Jestem z pokolenia, które jak w wieku berbeciowym było właśnie pomarancze jadło tylko na święta, ależ to był rarytas. :]
OdpowiedzUsuń